– Jakiego polskiego aktora przypomina Fantasy Flight Games?
– Tomasza Karolaka.
– Dlaczego?
– Bo wszystko weźmie...
Mogliśmy się o tym niedawno przekonać, gdy ogłoszono, że FFG przejęła prawa do uniwersum Legend Pięciu Kręgów i zapowiedziała kontynuowanie wydawania karcianki w formacie LCG. Czekam z niecierpliwością na zapowiedź samurajskiego Descenta, obowiązkowo z mnóstwem dodatków, nowej edycji gry fabularnej z użyciem dziwnych kostek i jakiejś dużej ameritrashowej planszówki za minimum 300 złotych. Nie zrozumcie mnie źle, nie narzekam, ponieważ Alderac tak namotał z Legendami..., że zaczęły one tracić własną tożsamość. Postąpili więc honorowo, oddając markę silniejszemu dajmio. Inaczej pozostałoby już im tylko seppuku...
Natomiast martwi mnie trochę, że duża część rynku zaczyna przechodzić w ręce jednej firmy. Nie wróży to zbyt dobrze różnorodności wydawniczej. Ciekawi mnie, jakie zmiany w zasadach gry otrzyma karciana Legenda.... Czy pozostaną sprawdzone rozwiązania, czy też FFG postanowi dostosować jej mechanikę do innych swoich tytułów? A samurajski Descent? Jakieś większe zmiany czy tylko Imperial Assault wersja 2.0.? A gra fabularna? Eksperymenty czy stara mechanika oparta na kręgach i kostkach k10?
Dużo obaw, to prawda, ale też i szans na ożywienie skostniałej linii wydawniczej. FFG mogłoby kupić jeszcze prawa do karcianego Kultu, Doomtroopera i Dark Edenu. Wcale bym się nie obraził. A w przyszłości, kto wie, może i do Magica.
– Ależ wodzu, co wódz!
– To ja przepraszam.